środa, 2 kwietnia 2014
Makulatura
SMS zaczęła kilka dni temu raczkować. Na początku nieśmiało, po dwa kroczki, a teraz to już nie da się jej zatrzymać. A próbuje się oczywiście dostać wszędzie tam,gdzie nie wolno, niebezpiecznie lub gdzie ważne rzeczy leżą. Albo do kartonowych pudełek. Bo SMS uwielbia, ale to po prostu UWIELBIA gryźć papierowe pudełka, kartony wszelkiego rodzaju czy gazetki reklamowe, im bardziej śmierdzące farbą drukarską tym lepiej. Moim zadaniem priorytetowym stało się natomiast pilnowanie, żeby 3S nie zostawiła nic z makulatury w zasięgu łapek Meryma. Trudne zadanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)