Chora Merym budzi się po zakatarzonej drzemce. Płacz. Nadbiega 3S i krzyczy:
- Mamo,mamo, Mary się bobudziła sama. Ja nie bobudziłam Merym. Siama.
-Już już.
Ale jak to z takim "już" już bywa, zeszło mi się troszkę...Cisza była taka, że ostatecznie rzuciłam te gary, michy i inne ceramiczno-stalowe przedmioty i w te pędy do pobliskiego pokoju (wszystkie dwa są pobliskie w naszym mieszkanku, ale to nieistotne). A tam taki obrazek: Hanka siedzi na krześle, na którym zazwyczaj siedzę usypiając dziewczynki z bajką i czyta Marysi opowiastkę o Kubusiu Puchatku...
- Mamusiu, ja czytam Melysi, żeby nie fakała (-płakała, przypis tłumacza :P )
Proszę Państwa, jedyna i niepowtarzalna Super Starsza Siostra.
KURTYNA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz