wtorek, 29 października 2013
Źle ze mną
Oj źle. Wczoraj, gdy siedziałam w kuchni czekając aż bagietki się apetycznie zarumienią a zmywarka skończy za mną czarną robotę, coś usłyszałam. Nie szmery zza ściany, nie stukanie sąsiada w kaloryfer, żeby nasze drogie wreszcie zamknęły swoje słodkie japki i poszły w końcu spać (jakimś cudem obie już spały). Usłyszałam głos. Mówiła do mnie moja zmywarka. "Uśmiechnij się. Uśmiechnij się" I tak dopóki nie skończyła płukać poobiadowych garnków. Może jakiś szaman albo znachor by się przydał?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz